Szybki Kontakt:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

5 rzeczy, których bieganie nauczyło mnie o biznesie

Otwieram oczy tuż przed budzikiem. W porannej szarówce wpatruję się w ogon czarnego kota, który wskazuje godzinę na dużym chińskim zegarze. Dochodzi szósta. Nie chce mi się wstawać, ale w stronę przygotowanych ubrań biegowych, pcha mnie myśl, jak będę się czuć po. Zawsze jest super. I tak od 16 lat.

Nie pamiętam dokładnie, jak to się stało, że zaczęłam biegać, ale faktem jest, że było to kilka lat przed założeniem własnej firmy. I właśnie niedawno – w czasie długiego biegu po polnych ścieżkach – zdałam sobie sprawę, ile wspólnego łączy dwie osoby mieszkające we mnie: biegaczkę i przedsiębiorczynię.

Biegaj swoim tempem


W 2006 roku nie miałam ani super fajnych ciuchów treningowych, ani żadnej apki z pomiarem. Biegałam swoim tempem, dopóki w moim życiu nie zagościło Endomondo. Wtedy zaczęłam porównywać się ze znajomymi i oczywiście frustrować, że biegam wolniej, że za krótkie dystanse itd. A kiedy przystąpiłam do realizacji ambitnych planów treningowych, mój organizm szybko dał mi znać, co o tym myśli. Do rozsądku najgłośniej przemówiło pasmo biodrowo-piszczelowe, które wycięło mnie z akcji na kilka miesięcy.


Z Literówką było podobnie. Na początku wchodząc na Instagram, czułam się podobnie jak na Endomondo. Zerkałam na inne konta i widziałam tylko zawrotne liczby obserwatorów, wydane e-booki i zorganizowane webinary, live’y i kursy online. Pomyślałam, ile mam do nadgonienia. Na szczęście dość szybko przestałam biczować się tymi myślami i znalazłam swoje tempo biznesowe. Do dziś nie napisałam ani jednego e-booka. Kursu online nawet nie mam w planach. Działam w swoim rytmie, z nastawieniem na długi dystans i cieszę się efektami.

Zatrzymaj się i spójrz wstecz


Może masz podobnie, że ciągle widzisz przed sobą oddalającą się linię horyzontu? Biegniesz i biegniesz, a cel wydaje się tak odległy. W trakcie biegania to naprawdę źle robi na głowę, dlatego nauczyłam się zatrzymywać i patrzeć wstecz. Widząc w oddali linię lasu, za którą gdzieś tam jest mój dom, myślę: „Wow, ile już przebiegłam!”. 


I tę samą praktykę stosuję w swoim mikrobiznesie. Pewnie, że często myślę, ile jeszcze mam do zrobienia. Mety nawet nie widać na horyzoncie, ale zaglądam do folderu ze zleceniami z 2020 roku. Zerkam w podsumowania finansowe. Przypominam sobie, ilu rzeczy jeszcze nie wiedziałam dwa lata temu i widzę, że zrobiłam ogromny postęp. Nieważne, że ktoś przebiegł w tym czasie dwa okrążenia więcej. Warto powiedzieć sobie: „Dobra robota!”.

Czasem sobie odpuść


Chyba każdy biegacz przechodzi przez fazę uzależnienia. Ja tkwiłam w niej parę ładnych lat. Opuszczenie choć jednego treningu było nie do pomyślenia i kończyło się frustracją oraz agresywną postawą wobec otoczenia. Serio. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że fajnie jest raz na jakiś czas pospać dłużej w sobotę, zamiast lecieć do lasu o 7. Albo że można minąć czekającą stertę ubrań w łazience i ostentacyjnie wejść pod prysznic. Kto nauczył się odpuszczać w bieganiu, ten wie, o czym mówię.


Przekonałam się, że tak samo jest w biznesie. A jeśli jednak jutro nie wrzucę posta, to co się stanie? Zaraz, czy ja naprawdę MUSZĘ wziąć udział w tym webinarze, bo inaczej moja firma legnie w gruzach? No nie. Bieganiu zawdzięczam umiejętność odpuszczania na innych płaszczyznach. Raz na jakiś czas można. Bo zmęczenie, bo za dużo na głowie, bo po prostu nie chce mi się. Może mi się nie chcieć.

Wytrwałość się opłaca


Brzmi dziwnie po poprzednim punkcie, prawda? Czym jednak jest kilka chwil zluzowania w kontekście długotrwałego biegania? Jestem dumna z tego, że biegam od tylu lat, że nie znudziło mi się, że w śnieg i mróz, wczesnym rankiem potrafię miarowo krok za krokiem lecieć przed siebie. Jestem biegaczką. Lubię moje umięśnione nogi, mam dobrą kondycję i jestem przekonana, że bieganie ukształtowało mój charakter.


Prowadzę firmę od 12 lat. Bywały momenty lepsze i gorsze. Miałam ochotę rzucić to w diabły i pójść na etat, po to, by za chwilę twierdzić, że przejście na swoje było najlepszą życiową decyzją. Dołożyłam do tego Literówkę, moje drugie oblicze biznesowe. Robię swoje, we własnym tempie i też jestem z siebie dumna. Wytrwałość przynosi mi efekty, widzę to szczególnie w stosunkowo młodym projekcie, jakim jest Literówka. 

Znajdź swoich ludzi


Kiedy okazuje się, że mój rozmówca czy rozmówczyni są biegaczami, automatycznie zyskują u mnie plus 10 punktów do zajebistości. Od razu tworzy się nić porozumienia i wiem, że to moi ludzie. I choć uwielbiam biegać sama, bo wtedy zatapiam się w myślach, a bieganie jest dla mnie formą medytacji, to jednak czuję przynależność do stada. Wskakuję do społeczności biegaczy, żeby porozmawiać, podzielić się wiedzą, zapytać o radę albo umówić na wspólny start w jakimś biegu. 


Kiedy odpaliłam Literówkę i otworzyłam konto na Instagramie poczułam się jakbym weszła na wielką salę w trakcie imprezy. Tu ktoś z kimś śmieje się w głos, przy stole z przekąskami jakaś grupka żarliwie dyskutuje, a ja przyglądam się i nie znam ani jednego imienia. I nie wiem nawet kiedy znalazłam ludzi, z którymi nadajemy na tych samych falach, mamy podobne dylematy, wspieramy się, choć na co dzień każdy działa solo. Przyznam, że bardzo późno uwierzyłam w to, że razem można więcej. 

Oto, jakie myśli pchają się do głowy w czasie niedzielnego biegania po lesie. Kocham bieganie. To jedna z najtrwalszych rzeczy, jaką mam w życiu. I choć nie biegam dla medali, a pierwszy maraton dopiero – mam nadzieję – przede mną, to gdybym miała zdefiniować się w kilku słowach, jednym z pierwszych na pewno byłoby „biegaczka”. Cudownie jest obserwować, jak mechanizmy, które wykształciłam z każdym wybieganym kilometrem, sprawdzają się w moim życiu zawodowym. Biegaczka i przedsiębiorczyni to zgrany team w moim wydaniu. 


A jak to jest u Ciebie? Czy masz pasję, która pomaga Ci w Twojej pracy? A może też nie wyobrażasz sobie życia bez biegania? Daj znać!

To też może Cię zainteresować:

Podobało Ci się? Udostępnij na swoim profilu: